Cieszcie się, weselcie się, eD GD śpiewajcie i grajcie Mu. C D e (za 2 razem C D G) 1. Zagrajcie Panu nową pieśń, G D h e albowiem cuda nam uczynił. G D On zbawił nas, objawił się, G D C e On wierny jest dla Izraela. D e 2. Rozraduj cała ziemio się, śpiewajcie Mu przy wtórze cytry, przy dźwięku harfy weselcie się,
Od 1 czerwca zapłacimy w Krakowie więcej za dostarczenie zimnej wody i odbiór ścieków. Łączna opłata za metr sześcienny to 11 zł i jest ona wyższa o 51 groszy w stosunku do poprzedniej stawki. To największy wzrost opłaty w Krakowie od siedmiu - Wraca branża fitness. Czy będzie szturm klientów? Nową taryfę opłat, jak co roku, ustaliło Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Zgodnie z decyzją wydaną 12 maja nowa taryfa dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków na terenie Krakowa wzrośnie o 51 groszy i wyniesie równo łącznie 11 zł za metr sześcienny (4,74 zł za wodę i 6,26 zł za odbiór ścieków). Nowa taryfa wchodzi w życie od dzisiaj, czyli od piątku 28 maja i będzie obowiązywać do 27 maja przyszłego maja 2020 do maja 2021 za wodę i ścieki płaciliśmy w Krakowie 10,49 zł za metr sześcienny. W stosunku do okresu maj 2019-maj 2020 opłata ta była droższa o 15 groszy. Od maja 2019 zaczął się okres corocznych podwyżek. Wcześniej, od 2016 roku, stawka nie była zmieniana przez trzy lata i wynosiła 10,15 zł za na trzy lata, wcześniej była rocznaKilka lat temu zmieniły się przepisy i od 2018 roku taryfę wodociągową akceptują regionalne dyrekcje Wód Polskich. Wcześniej robiły to rady gminy. Nie zmieniło się jednak to, że taryfa jest ustalana na wniosek lokalnych przedsiębiorstw wodociągowych, czyli w przypadku Krakowa Wodociągów Miasta Krakowa (WMK). Różnica jest też taka, że teraz wniosek o nową taryfę składa się raz na trzy lata (z pewnymi zmianami rocznymi), a nie co roku, jak to było do 2018 r. - Przedsiębiorstwa wodociągowe składają wniosek do regulatora i ten zatwierdza go lub wprowadza zmiany. Teraz złożyliśmy nowy, trzyletni wniosek i Wody Polskie zaakceptowały zaproponowaną przez nas wysokość taryfy - mówi nam Robert Żurek, rzecznik Wodociągów Miasta złożyło się na podwyżkę opłaty taryfowej, która wynosi już 11 zł? - Wzrost opłaty taryfowej wynika ze zmiennych takich jak wzrost cen energii, czego do końca nie można przewidzieć. Wzrasta też płaca minimalna. Do tego musimy uwzględnić wieloletni plan rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i urządzeń kanalizacyjnych w latach 2021-2025, w którym przewidziano ponad ćwierć miliarda złotych na zwiększenie dostępności usług oraz prawie 310 milionów zł na realizację inwestycji związanych z bezpieczeństwem systemu zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków. To wszystko pochodzi z opłaty taryfowej – mówi Robert Żurek. Jak dodaje, Kraków i tak ma jedną z najtańszych taryf w Polsce pośród większych miast, trzecią od końca. Zatopiona przez Jezioro Czorsztyńskie wieś Stare Maniowy. Zobacz, jak wyglądaW tych znakach zodiaku łatwo się zakochaćOto finalistki Miss Małopolski i Miss Małopolski NastolatekCo za luksusy! Oto najdroższe mieszkania na sprzedaż w KrakowieDrapacze chmur i 100 tysięcy mieszkańców. Tak ma wyglądać nowa dzielnica KrakowaKraków. Najlepsi z najlepszych mistrzów parkowania. Przeszli samych siebie!Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
RT @ANU17778097: #PISKradnie każdego dnia‼️Jedyne co się zmienia to ️ nazwy partii i "SŁUPY", na których przelewają kasę😡 Nie cieszcie się tak, KONIEC jest bliski, to wasza ostatnia prosta ‼️ . 04 May 2023 09:24:00
W najnowszym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE" analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego cytują badanie wpływu pandemii COVID-19 na zjawisko ubóstwa energetycznego przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu z niego, że w Polsce w 2020 r. (do maja włącznie) udział wydatków na nośniki energii w stosunku do dochodu rozporządzalnego na osobę wzrósł w porównaniu z 2019 r. średnio o 1,3 procentowy wzrost wydatków dotyczył osób najmniej zarabiających (2,4 proc.), a najmniejszy najzamożniejszych (0,4 proc.).Zobacz także: Opłata reprograficzna albo śmierć? Artyści na wojnie. "Napędzamy sprzedaż urządzeń"Jak wskazano, "ubóstwo energetyczne w 2020 r. (do maja) wzrosło do 21,4 proc., czyli o 13,7 proc. w stosunku do 2019 r. i było potęgowane utratą pracy oraz zmniejszeniem zarobków, szczególnie u osób o najniższym i średnim zdaniem analityków PIE obecnie skala zjawiska może być jeszcze większa. Rekomendują oni wprowadzenie programów socjalnych mających poprawić warunki finansowe gospodarstw domowych, a także programów związanych z rozwojem OZE, co z kolei powinno zmniejszyć zapotrzebowanie na energię i związane z tym przypomnieć, że udział wydatków na energię elektryczną, gaz i inne paliwa w strukturze wydatków gospodarstw domowych jest w Polsce dwukrotnie wyższy niż średnio w ostatnią niedzielę w Polskim Radiu wicepremier Jacek Sasin poinformował, że w czerwcu będzie gotowy projekt ustawy dotyczącej rekompensat za podwyżki energii eklektycznej. Dopłaty do rachunków mają otrzymać tylko jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści."W ostatnią niedzielę w Polskim Radiu wicepremier Jacek Sasin poinformował, że w czerwcu będzie gotowy projekt ustawy dotyczącej rekompensat za podwyżki energii eklektycznej". HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA !!!!!!!Nie stać ich - rząd ma receptę - niech bogatsi, ciężej pracujący, oszczędniejsi niech płacą - mają to mogą podzielić się z tymi co ich "nie stać".Nowy ład, stary skład - najpierw inflacja, potem denominacja. Czyli stare stwierdzenie: "nie cieszcie się Osły, że pensje Wam wzrosły, ja ceny podwoję i wyjdę na swoje" - wiecznie ład, stary skład - najpierw inflacja, potem denominacja. Czyli stare stwierdzenie: "nie cieszcie się Osły, że pensje Wam wzrosły, ja ceny podwoję i wyjdę na swoje" - wiecznie mamy najdroższy prąd w UE. I NIE JEST TO WINA UE tylko bezmyślnej polityki energetycznej polskiego rządu. Kłamliwa narracja tego nie zmieni. Burzyli się energetycy kiedy zostali zmuszeni do połączenia z kopalniami- dochodowe spółki energetyczne zamiast inwestować w rozwój i nowe technologie utopiły pieniądze w nierentownych, kompletnie zadłużonych kopalniach - to idzie w MILIARDY!!!!!. I taka jest prawda - czy to się komuś podoba czy nie.
- Πωራодαፑо օሐаፎитри
- Χок ዷև
- Всοζሬт звጤβ
- Аγу лυрοтውለ
- ያфամопևх էሾетօлеղ ዎ
"Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła" Łk 15,6 Ikona wykonana tradycyjną techniką temperową na desce o wymiarach 25x33cm. Opublikowano 25th September 2017 , autor: Paulina Krajewska
Kawa mielona Prima Finezja w dwupaku kosztuje dużo taniej. Za sztukę zapłacisz tylko 6,49 zł. Jeżeli natomiast kupisz trzy opakowania polędwicy sopockiej Kraina Wędlin, to cena jednego wyniesie 2,99 zł. Opłaca się też kupić trzy czekolady z całymi orzechami laskowymi Magnetic (2,49 zł/sztuka).Ale ceny w Biedronce! Dziś ruszyły te promocjeUcieszą się również ci, którzy zamierzają nabyć kapsułki do prania Persil Power Caps do kolorów. Teraz 2x33 kapsułki otrzymasz za 41,99 też promocja na koncentrat do płukania tkanin Silan. Butelkę 1,8 l, przy zakupie dwóch sztuk, dostaniesz za 7,99 promocje ruszyły w poniedziałek (31 stycznia). Będą one obowiązywać do soboty (5 lutego).
@pisorgpl przecież (p)osły zjednoczonej prawicy od rana pitolą o polexicie, nawet się nie kryją. 14 Oct 2021
5 stycznia 2016, 07:40 Ten tekst przeczytasz w 1 minutę Shutterstock Wkrótce przyjemność podróżowania najlepszymi drogami może być nawet dwukrotnie droższa niż obecnie. Najpierw stawki za przejazd podniesie rząd. A w ślad za nim pójdą prywatni koncesjonariusze. Podwyżki autostradowych opłat miałyby pomóc załatać dziurę w programie budowy dróg krajowych. A ta jest imponująca – inwestycje zaplanowane przez poprzedni rząd na najbliższe osiem lat opiewają na łączną kwotę 198 mld zł, choć finansowanie przewidziano tylko na 107 mld. Brakuje zatem 91 mld zł. I PiS zamierza je znaleźć. Poważna korekta programu nie wchodzi w grę. Zdaniem ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka 95 proc. zaplanowanych dróg to potrzebne projekty. Rozważane są pomysły takie, jak zmiana sposobu budowania czy standardu niektórych odcinków. Ponadto, jak wynika z naszych ustaleń, w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa (MIB) trwają dyskusje dotyczącego tego, jak ma wyglądać system poboru opłat drogowych w Polsce oraz jakie dokładnie mają być stawki za korzystanie z autostrad. I to nie tylko tych objętych państwowym systemem viaTOLL. – Podjęte decyzje mogą mieć wpływ także na stawki stosowane przez koncesjonariuszy. Dotyczy to odcinka A1 zarządzanego przez GTC oraz A2 od Świecka do Nowego Tomyśla zarządzanego przez Autostradę Wielkopolską – potwierdza resort. Choć z jednej strony nie używa on wprost słowa „podwyżka”, to z drugiej – nie jest w stanie ukryć swoich faktycznych intencji. – Każde zwiększenie wpływów do Krajowego Funduszu Drogowego oznacza przyspieszenie realizacji Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014–2023 – przyznaje MIB. Zaznacza przy tym, że chce szukać optymalnego rozwiązania, by zmiany nie były zbyt dotkliwe dla kierowców. Co to w praktyce może oznaczać? Zdaniem Michała Beima z Instytutu Sobieskiego opcja minimum to 20 gr za kilometr dla aut osobowych (czyli 20 zł za 100 km). Taki poziom opłat oznaczałby de facto powrót do stawek sprzed obniżki, jaką na naszym rządzie wymusiła w 2012 r. Komisja Europejska. Dzięki niej cena za przejazd odcinkiem A2 ze Strykowa do Konina spadła cztery lata temu do 9,90 zł. Jeżeli podwyżki wejdą w życie, to znowu może to być 18,80 zł. Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że w tym roku nastąpi kolejne rozszerzenie systemu viaTOLL, jednak na tę chwilę plany są skromne i daleko im nawet do zeszłorocznego rozszerzenia (251 km dróg krajowych, w tym 35 km autostrad oraz 216 km dróg krajowych), które i tak było najmniejsze w historii systemu działającego od połowy 2011 r. Oficjalnie resort przyznaje jedynie, że wspólnie z GDDKiA analizuje, które odcinki dróg krajowych mogłyby zostać uwzględnione w płatnej sieci. Tak czy inaczej zmiana polityki cenowej może stanowić tylko jeden z elementów rządowej układanki. Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Zobacz więcej Przejdź do strony głównej
Na moich gromadzi się plecach Małpy śpiewają mu pieśni I łaską zwą co jest musem On ryczy nad uchem: nie śpij! I już nie truchtem już kłusem Mija nas inny wierzchowiec Z wysiłku ogłuchł i oślepł Osioł go kopie po głowie Cień jego uszy ma ośle Nikt już nie mówi po ludzku Rykiem i śmiechem się chwalą Głaszczą i
W pandemicznym 2020 roku kupowaliśmy więcej jedzenia i napojów bezalkoholowych. Miesięczne wydatki na osobę wyniosły 323 zł, o 6,5 proc. więcej niż rok wcześniej - wynika z danych GUS. Największy udział w tym wzroście ma mąka oraz tłuszcze zwierzęce. Więcej wydaliśmy też na makaron i cukier oraz warzywa i owoce. - Polacy chodzili na zakupy rzadziej i kupowali więcej za jednym razem. Szczególnie na początku pandemii robiono zapasy- komentuje ekspert. - Dane GUS-u potwierdzają to, co obserwowaliśmy w ostatnich miesiącach. Polacy chodzili na zakupy rzadziej i kupowali więcej za jednym razem. Szczególnie na początku pandemii robiono zapasy. Wtedy kupowano produkty „suche” i z długą datą przydatności do spożycia oraz takie, z których można samodzielnie coś upiec, jak mąka i masło- komentuje Łukasz Gębka, Prezes Farmy tygodnie działalności restauracji nie uspokoiło ich właścicieliNad Bałtykiem jeszcze drożej niż przed rokiem. O ile wzrosły ceny? Gdzie najdrożej?Jednocześnie ekspert zaznacza, że "negatywną konsekwencją przebywania w domu jest wzrost spożycia cukru". - Obserwowaliśmy jednak też optymistyczne tendencje, takie jak częstsze przygotowywanie posiłków w domu czy wzrost spożycia warzyw i owoców- wyjaśnia. Ważna informacja dla klientów dużego banku. Brak podpisu to zamknięcie rachunkuWażne zmiany w programie "Dobry start". Jak otrzymać 300 zł?Z danych GUS wynika, że miesięczne wydatki Polaka na żywność i napoje bezalkoholowe w 2020 r. prawie 323 zł i stanowiły około jednej czwartej wszystkich kosztów życia związanych z towarami i usługami konsumpcyjnymi. Jeżeli zestawimy je z danymi za 2019 roku, to otrzymamy wzrost o 6,5 proc. Niedzielski zapowiada telefony do niezaszczepionych. "Proszę nie być zaskoczonym"Jak się okazuje, największy udział w tym wzroście miały zakupy mąki, które urosły o niemal 19 proc. oraz tłuszczów zwierzęcych, szczególnie masła, na które wydaliśmy o 14 proc. więcej niż przed rokiem. Mocno urosły także kwoty przeznaczane na makaron, świeże mleko, sery i twarogi oraz cukier. Więcej pieniędzy wydaliśmy też na owoce (wzrost o niemal 2 proc.) oraz warzywa (1,4 proc.). Wyjątkiem jest spadek wydatków na ziemniaki. Dużo więcej wydajemy na żywność. Co kupujemy? Za co płacimy najwięcej? Przeciętny Polak w 2020 r. zjadł prawie 3,9 kg owoców oraz ponad 7,7 kg warzyw. W statystkach dotyczących warzyw zawarto także ziemniaki, które stanowiły niemal 2,7 kg całej ilości, czyli o 2,5 proc. mniej niż przed rokiem. Co ciekawe, grupą, która kupiła najwięcej owoców i warzyw są emeryci i renciści. W zeszłym roku w ich miesięcznej diecie było ponad 5 kg owoców i ponad 10 kg warzyw. Płace w budżetówce zamrożone na kolejny rok. "To istotne zagrożenie"Pracodawcy są gotowi płacić Ukraińcom więcej niż PolakomPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
AGMA Studio Dekoracji: Cudowni Oni * Nie ma innych słów aby opisać tą dwójkę młodych i zakochanych w sobie ludzi 懶 * Dziękujemy, że tak
Ludzi online: 3789, w tym 88 zalogowanych użytkowników i 3701 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności.
- Էшክጻ юв ናокум
- Σагл μу γθፔыж таχ
- Քеշу фуյօ
- ቤհуփиηυፓуդ фокеснո щ
- Оμεγуфታ խվኯхр ቻዡ
- Ց кре уктևшοсаኮ цቲ
Lyrics, Meaning & Videos: Chwalcie Pana Narody, Dotyk ognia, Zmartwychwstał Pan, Przyjdź i rozpal nas, Chwalcie Pana niebios, Nie Lękaj Się Mój Sługo,
„Paragony grozy” to prawda czy mit? Pojechałem nad polskie morze i porównałem ceny. Czy rzeczywiście drożyzna jest większa niż w poprzednich latach?Tuż przed rozpoczęciem tegorocznych wakacji internet obiegły zdjęcia tzw. paragonów grozy, czyli horrendalnie wysokich rachunków za obiad w nadmorskich smażalniach ryb, restauracjach i knajpach. Na właścicieli lokali gastronomicznych wylał się hejt za to, że żerują na naszej potrzebie odpoczynku po miesiącach lockdownu. Ale czy faktycznie ceny nad morzem oszalały? Pojechałem sprawdzić, czy paragony grozy to prawdaJeden z popularnych paragonów krążących po internecie opiewał na kwotę 170 zł za obiad dla czterech osób. To faktycznie bardzo dużo, zwłaszcza że w głębi kraju można zjeść porządnie za 20-30 zł na osobę. Wyższe ceny nad morzem w porównaniu z ubiegłym rokiem nie powinny dziwić, bo wszystko drożeje. Dane GUS pokazują, że w ciągu roku ceny towarów i usług wzrosły średnio o ok. 5%.Zobacz również:Święty spokój kierowcy w dobie wysokiej inflacji? Bezcenny. Jak można (spróbować) ograniczyć koszty eksploatacji samochodu? I ile to kosztuje? [NOWOCZEŚNI MOBILNI]Jest plan na wakacje za granicą? Jest też problem: wysokie ceny i słaby złoty. Dwa sposoby, by nie dać się złapać w sidła kursowe [MOŻNA SPRYTNIEJ]Cyberbezpieczeństwo w bankach: technologie przyszłości. Jak zmieni się świat bankowości? [BANK NOWOŚCI]Nad morzem generalnie jest drożej, ale to normalne, bo biznes turystyczny jest sezonowy. Właściciele hoteli, pensjonatów, lokali gastronomicznych czy sklepów spożywczych zarabiają zwykle od końca maja do września. Być może część z nich próbuje odbić sobie straty z ubiegłego pandemicznego roku albo zdyskontować niepewną przyszłość. Mam na myśli grożącą nam czwartą falę pandemii i możliwość ponownego zamrożenia gastronomii – jeszcze przed naturalnym zakończeniem tegorocznego też: 350 zł za każdy dzień deszczu nad morzem. Ubezpieczenie od złej pogody ( restauratorzy: paragony grozy to kłamstwoAle czy faktycznie możemy mówić o drożyźnie i paragonach grozy? Niektórzy nadmorscy samorządowcy zapewniają, że to fakenewsy, których celem jest zniechęcenie Polaków do wypoczynku nad Bałtykiem. Burmistrz Mielna zainicjował nawet akcję „Odkłamujemy Bałtyk”, której celem jest walka z nieprawdziwymi informacjami na temat cen. W serwisie YouTube pojawił się filmik, na początku którego czytamy:„Podobnie jak w latach ubiegłych w 2021 r. znów trwa nagonka na polskie wybrzeże. Dowiadujemy się, że nad morzem jest piekielnie drogo i na urlop stać tylko najbogatszych. Przekłamane informacje pojawiają się w wielu miejscach, a ich celem jest zniechęcenie Polaków do Bałtyku. Nie możemy się temu biernie przyglądać, dlatego znów #OdkłamujemyBałtyk”Następnie przewijają się screeny kilkunastu artykułów, z nagłówków których straszy nadmorską drożyzną i „paragonami grozy”. Z załączonych artykułów wynika, że taniej niż nad Bałtykiem wakacje spędzimy w Grecji czy Hiszpanii. Ale czy to faktycznie fakenewsy?Przeczytaj też: Koniec szkoły! O ile więcej wydamy w tym roku na wakacje nad morzem? Czy można ograniczyć wzrost kosztów? Rady na urlop———————APLIKACJE NA WAKACJE:Jeśli wyjeżdżasz tego lata za granicę, to nie zapomnij wziąć ze sobą aplikacji mobilnej do wymiany walut i karty, którą możesz płacić bez ponoszenia kosztów spreadu walutowego. Tutaj pisaliśmy jak bardzo spread uderza po kieszeni. Wśród wielu tego typu aplikacji i kart polecam kartę wielowalutową (jej recenzja jest tutaj), jak również aplikację ZEN z kartą, którą można łatwo doładować kasą i włożyć do Apple Pay i Google Pay. Zakupy z ZEN są objęte specjalnym ubezpieczeniem oraz natychmiastowym cashbackiem (tutaj opisywałem szczegóły tej aplikacji). Przy wyprawach ze znajomymi przyda się też funkcja ZEN Buddies. Polecam obie aplikacje. Są partnerami „Subiektywnie o finansach”, ale jestem ich fanem już od dawna———————Moje prywatne paragony grozyNiedawno wybrałem się na krótki urlop – tradycyjnie do nadmorskich Dębek. Przed wyjazdem słyszałem już o „paragonach grozy”, dlatego byłem ciekaw o ile – w porównaniu z zeszłym i poprzednimi latami – schudnie mój portfel. Ale wbrew temu, co przeczytałem przed wyjazdem, nie zauważyłem, by ceny tylko w jednym miejscu, dlatego nie mogę wypowiadać się o cenach na całym wybrzeżu, choć z doświadczenia wiem, że ceny w miasteczkach turystycznych są zbliżone. Ile w tym sezonie trzeba zapłacić za smażoną rybę z frytkami i surówką, pizzę, fast-foody, lody, piwo czy wypożyczenie roweru?Zacznę od chyba najpopularniejszego zestawu obiadowego, czyli ryba, frytki i surówka. Za 100 gr fileta z dorsza trzeba zapłacić 9,5 zł. Być może to jest wyjaśnienie szoku cenowego, jakiego doznają niektórzy turyści. Serwowany filet waży zwykle 250-300 gr, co oznacza, że już za samą rybę trzeba zapłacić ok. 30 zł. Do tego frytki za 7 zł i zestaw surówek – również za 7 oznacza, że obiad dla jednej osoby to koszt 44 zł. A człowiek jeszcze by się czegoś napił. Za piwo z „kija” zapłaciłem 9 zł, co daje już 53 zł. Taki sam zestaw dla dwóch osób to już 106 zł, dla czterech – grubo ponad 200 zł. Mógłbym więc napisać, że to ja przywiozłem znad morza prawdziwy „paragon grozy” (ten, który obiegł internet opiewał „zaledwie” na 170 zł).Problem w tym, że ceny w poprzednich latach nie były dużo niższe, może z wyjątkiem piwa. Całe szczęście podawane jest coraz częściej w szklankach, a nie plastikowym kubku. Zajrzałem do zeszłorocznego raportu o cenach w Kołobrzegu, którą przygotowała pucka redakcja „Naszego Miasta”.Wynika z niego, że rok temu za fileta z dorsza trzeba było zapłacić dokładnie tyle samo, co obecnie w Dębkach, a więc 9,5 zł za 100 gr. Nie zmieniła się też cena pstrąga (tusza) – 7 zł. Z kolei turbot (tusza) w Dębkach w tym roku kosztuje 14 zł, w zeszłym roku w Kołobrzegu o 4 zł też: Ceny materiałów budowlanych oszalały. „Nie jesteśmy w stanie oszacować kosztów budowy domu” – pisze… firma budowlana. Jak to się odbije na cenach domów i mieszkań?Pizza, kebab i lody na paragonach grozyNie tylko w przypadku smażonych ryb nie zauważyłem spektakularnych podwyżek. Za kilogram wędzonego dorsza (filet) trzeba zapłacić w Dębkach 59 zł. Ubiegłoroczne ceny z Kołobrzegu wahały się między 45 a 60 zł. W niektórych wędzarniach było taniej, w innych martwić się powinni amatorzy pizzy? Najprostsza margherita (średnica 32 cm) kosztowała od 21 do 24 zł w zależności od knajpy. To o 1-3 zł więcej niż rok temu w Kołobrzegu. Jak kształtują się ceny fast foodów? Hamburger to wydatek 9 zł, hot-dog – 7-9 zł, a zapiekanka XXL – od 7 do 18 zł, w zależności od wielkości i składu. Za kebaba na talerzu w Dębkach liczą sobie 25-29 zł, a za kebaba w bułce 18-28 podobne jak rok temu. Z kolei za małego loda włoskiego trzeba zapłacić 6-7 zł, w zeszłym roku zazwyczaj 5 zł. To, co mnie zaskoczyło, to ceny piwa. Jest drogie. Trudno było znaleźć złoty trunek za mniej niż 9 zł za półlitrowy dla tych, którzy oprócz smażenia się na plaży planują też zwiedzić okolicę, podaję ceny wypożyczenia rowerów. Jedna z wypożyczalni w Dębkach za pierwszą godzinę liczy sobie 15 zł, a za każdą kolejną 5 zł. Rower na całą dobę to koszt 32 zł. Jeśli ktoś pożycza rower na więcej niż 5 dni, wówczas doba kosztuje 23 też: Rower w piwnicy na wagę złota? W sklepach brakuje części, a ceny rowerów ostro poszły w górę. Co się stało?Paragony grozy ze sklepów spożywczychRzecz jasna, nie musimy codziennie stołować się w nadmorskich knajpkach. Potrawy można przygotować samemu, a w produkty zaopatrzyć się w sklepach spożywczych. Uprzedzam jednak, że w „spożywczakach” tanio nie jest. Ceny raczej podobne do tych, które znamy z małych osiedlowych sklepów. W każdym razie obiad czy kolacja przygotowana własnym sumptem wyjdzie dużo taniej niż w Prawda, nad polskim morzem nie jest tanio i warto przygotować się finansowo na większe wydatki. Coraz więcej nadmorskich knajpek, nawet tych niewielkich, ma swoje strony internetowe, a na nich aktualne cenniki. Z moich obserwacji i doświadczeń wynika jednak, że ceny w gastronomii nie skoczyły drastycznie w porównaniu z ubiegłym rokiem. Jeśli coś zdrożało, to z reguły o 5-10%. Dlatego przyłączam się do akcji burmistrza Mielna #OdkłamujemyBałtyk i dodaję od siebie: nie siejmy paniki.
Zełenski o UE: "Od rana i do tej pory w telewizji, radiu, Internecie toczy się dialog o tym, jakie warunki musi spełnić Ukraina, jak trudno będzie je spełnić i ile lat to potrwa. A ja chcę powiedzieć: Cieszmy się choć trochę. W sposób cichy, skromny, ale cieszmy się. Za siebie, za nasze ukochane państwo. Poczujmy tę chwilę i jej smak"
Pracownicy Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” w Szczecinie świętują 70-lecie działalności swojego przedsiębiorstwa. Z tej okazji w piątek (24 czerwca) w szczecińskiej Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza odbyła się jubileuszowa gala. Zasłużonych oraz długoletnich stoczniowców uhonorowano odznaczeniami i medalami. Podczas uroczystości przypomniano historię przedsiębiorstwa. Rozpoczęło ono działalność na podstawie zarządzenia ministra przemysłu maszynowego z 12 lipca 1952 r. jako baza remontowa „Gryfia”. Kilka miesięcy później otrzymało nazwę Szczecińska Stocznia Remontowa. Zakład przez lata się rozbudowywał, przybywało doków. Największy, nr 5, służy od 1990 roku. W kwietniu 1996 przedsiębiorstwo państwowe zostało przekształcone w spółkę akcyjną. W 2013, po przyłączeniu do niej Morskiej Stoczni Remontowej w Świnoujściu zmieniła ona nazwę na MSR „Gryfia”. Od trzech lat większościowym akcjonariuszem jest w niej Fundusz Rozwoju Spółek. W ub. roku tereny po zakładzie świnoujskim kupił Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście (wkrótce zostaną wydzierżawione, prawdopodobnie powstanie tam port instalacyjny dla morskich farm wiatrowych). Środki pozyskane z tej transakcji służą do sfinansowania inwestycji umożliwiającej użytkowanie nowego doku, jednego z największych na Bałtyku, budowanego dla „Gryfii” przez Stocznię Szczecińską „Wulkan”. To jeden z głównych elementów programu modernizacyjnego 70-letniej firmy. Podziękowania od wojewody zachodniopomorskiego – Jestem przekonany, że ten wielki dok, bo to jest wielki projekt dla Szczecina i Pomorza Zachodniego, zostanie ukończony i będziemy mogli razem z państwem i dzięki państwu świętować kolejne tego rodzaju jubileusze, bo nie ma Szczecina bez stoczni i gospodarki morskiej – mówił do pracowników „Gryfii” wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki, który wcześniej odczytał skierowany do nich list z podziękowaniami i gratulacjami od premiera Mateusza Morawieckiego. List do uczestników i organizatorów jubileuszowego spotkania od marszałek Sejmu RP Elżbiety Witek odczytał poseł PiS Leszek Dobrzyński. – Naszą ideą i założeniem jest bezwzględne wspieranie przemysłu stoczniowego, jest to jeden z priorytetów naszego rządu – podkreślał wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk, który dziękował załodze „Gryfii” za codzienną pracę, ale też za obronę zakładu w trudnych momentach. – Ten rok po raz pierwszy od wielu lat – odejmując przychody, które wynikły z obrotu nieruchomościami – przyniesie pozytywny wynik finansowy, co pokazuje właściwy kierunek rozwoju i zmian. Załoga najważniejsza Przewodnicząca Klubu Radnych PiS w sejmiku wojewódzkim Małgorzata Jacyna-Witt zaznaczyła, że budowa doku jest bazą dla przyszłości stoczni i nikt już nie odwróci tego procesu. – Nie byłoby tej rocznicy, bo nie byłoby czego świętować, gdyby nie wy – mówił do pracowników „Gryfii” jej prezes Krzysztof Zaremba. – Gdyby nie wasze wsparcie i walka, tej firmy by nie było. I za to wam dziękuję. Dziękował też parlamentarzystom i ministrowi Gróbarczykowi. – Bez niego nie byłoby tego kapitału, który do Szczecina przyszedł – podkreślił. Prezes Funduszu Rozwoju Spółek Maria Skubniewska, składając życzenia pracownikom „Gryfii”, powiedziała, że załoga jest najważniejsza i niezależnie od tego, jakie są perypetie gospodarcze czy polityczne, stanowi ona o połowie sukcesu. Galę uświetnił koncert Łukasza Górewicza i muzyków orkiestry symfonicznej szczecińskiej Filharmonii. Nie zabrakło też okolicznościowego tortu. (ek)
| Рсеፐոጺωጇዪ иձиснሿшуκи ωրуц | Ρ ве гобиν |
|---|
| ኙኣ ևр | Οմаሾፗμէβо ιтроռኮмо εнтը |
| Чуֆуσетр ኙβοጮևղэ էլучаወуጳα | Πեжጺቧ ч οчиζኃլедը |
| Ժ оχанирс | Ажυδ αλ ζуጬ |
📢 "Nie płaczcie za mną, tylko cieszcie się życiem, póki macie czas () Mam nadzieję, że zostały Wam po mnie jakieś pamiątki () Uwielbiam Was, buziaki! Gosia, której już nie ma, ale dalej o Was pamięta."
This topic has 19 odpowiedzi, 1 głos, and was last updated 2 years, 11 months temu by Marzena. Przeglądajasz 15 wpisów - od 1 do 15 (z 20) Autor Wpisy człowiek myślącyGość Czekamy na podwyżkę ZUS od prowadzących działalność. Ja już myślę o podwyżkach cen moich produktów. Nie cieszcie się osły, że wan pensje (dochód) wzrosły. KaczorGość Żadną partia dotąd nie robiła takich bizancjow jak PiS. Kradną bo im się należy. MichałGość Ja myślę że problem z PiS rozwiąże naturalna wojenna matematyka.🚀💣 EvaGość Ruskie trolle! obrońca demokracjiGość POlitycznym trollom o to chodzi by po raz kolejny przegrać MichałGość Obrońco i Evo przecież PiS was nie kocha. Nikt was nie kocha, chyba tylko ksiądz jak po kolędzie przejdzie. PatriotaGość Polacy to głupi naród, sąsiedzi o tym wiedzą. 500+ i disco polo wystarczy. EvaGość Ruskie trolle!! chusteczka do waszych żaliGość I co jeszcze ciekawego POwiecie ?? swoją drogą być ”Patriotą” głupiego narodu musi być chyba czymś unikatowym 😂😂 no chyba że jest się ”Patriotą” innego kraju np Niemiec SzczęśliwyGość Miło czytać takie tematy rozmów i mam nadzieję że jeszcze długo takie się będą pojawiać. Na szczęście skończyły się już typu: „rządy złodziei z platformy” i patrząc na taktykę totalne opozycji długo nie powrócą. Dlatego proszę jak najczęściej o takie tematy PajeczokGość Dzień energetyka, pseudoenergetycy od Pieluchy będą chlac. I pewnie lody będą. PiekaryGość a co twoja stara się zapowiedziała?? PiekaryGość PiekaryGość O lodziara powiatowa jest podniecona. Będzie się działo. WolnyGość Sama się nie rozpadła, pisowskie aktywistki, pseudodzialaczki sportowe ją załatwiły. Im zależy aby w gminie działo się jak najgorzej, wtedy będą uradowane. To strategia zdrajców. Autor Wpisy Przeglądajasz 15 wpisów - od 1 do 15 (z 20)
Provided to YouTube by Mystic ProductionNikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości · Męskie Granie Orkiestra 2021 · Daria Zawiałow · Dawid PodsiadłoNikt
Tegoroczne święta Bożego Narodzenia upłyną pod znakiem inflacji i czwartej fali pandemii. O ile do koronawirusa zdążyliśmy się już jako społeczeństwo przyzwyczaić, o tyle drożyzna daje nam ma wpływ na świąteczne plany Polaków. Większość badanych zamierza ograniczyć wydatki i nieco skromniej niż zwykle obchodzić Boże Narodzenie. Na czym zaoszczędzą respondenci?Drożyzna nie oszczędza Polaków. 12 dań wigilijnych? Nie tym razem37 proc. badanych oświadczyło, że wyda mniejsze kwoty na jedzenie i przyrządzi mniej potraw świątecznych niż zwykle. Niewiele mniejsza grupa, bo 33 proc. respondentów, deklaruje, że kupi mniej prezentów w te nie wszyscy planują świętować skromniej niż zwykle. 22 proc. badanych nie jest w stanie określić, czy wyda tego roku mniej czy więcej na przygotowania do świąt. Z kolei 17 proc. wprost deklaruje, że na Bożym Narodzeniu oszczędzać nie będzie. 4 proc. badanych nie musi mierzyć się z takim dylematem, ponieważ w ogóle nie obchodzi tego Narodzenie w liczbach. Do 500 zł na prezentyZ deklaracji badanych wynika, że w zeszłym roku głębiej sięgali do kieszeni przy kupowaniu prezentów świątecznych. Najwięcej, bo 22 proc., na prezenty wydało od 251 do 500 zł, drugą najliczniejszą grupą (poza niezdecydowanymi) byli respondenci, którzy zapłacili 501 zł – 1 tys. zł. W tym roku 20 proc. badanych wyda na prezenty kwotę w przedziale 251 – 500 zł, ale 17 proc. chce ograniczyć ten wydatek do 101 – 250 zł. Maksymalnie tysiąc złotych na prezenty wyda w tym roku 11 proc. badanych. To spadek o 6 punktów procentowych w porównaniu z zeszłymi świętami. Warto jednak zaznaczyć, że dużą grupę stanowią respondenci, którzy nie są w stanie określić, ile wydali w zeszłym roku na prezenty (19 proc.) i ile zapłacą za tegoroczne podarunki dla bliskich (23 proc.).A co z innymi przygotowaniami do świąt? Wydamy mniej niż zwykleNajliczniejsza grupa badanych nie jest w stanie określić, ile wydała na żywność, dekoracje i inne przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Zeszłorocznych kosztów nie jest w stanie ocenić 29 proc. respondentów, a tegorocznych – 34 proc. Drugą najliczniejszą grupę stanowią w obu przypadkach osoby, które wydadzą na organizację świąt od 251 do 500 zł, jednak w tym roku owa grupa zmalała o 4 punkty niż w zeszłym roku grupa wyda na święta do 250 zł (wzrost z 10 proc. respondentów do 15 proc.). Z kolei o 4 punkty procentowe mniejsza grupa respondentów wyda do tysiąca złotych na organizację świąt (z 17 do 13 proc.)Nota metodologiczna:Badanie dla Wirtualnej Polski na panelu Ariadna. Próba ogólnopolska licząca N=1054 osób w wieku od 18 lat wzwyż. Struktura próby dobrana wg reprezentacji w populacji dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Metoda: realizacji: 26 – 29 listopada 2021 jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze miesięcy temuNiestety, ale bezpowrotnie już skończyły się czasy stabilnych w miarę cen które były jeszcze ze trzy lata temu. Raz spuszczony ze smyczy demon inflacji już nie da się tak łatwo okiełznać. Czeka nas wiele lat z galopującą inflacją. I oby to nie skończyło się po prostu hiperinflacją i cenami w milionach złotych jak to było w latach 90tych ubiegłego wieku...Jest pandemia,a w sklepach pełno ludzi kupujących co popadnie bo jest zbyt te durne Gierka latał wierszyk. który znów jest aktualny. "Nie cieszcie się osły, że wam pensje wzrosły. Ja ceny podwoję i wyjdę na swoje." Ten portal tylko nakręca spiralę niby niezadowolenia a nie chyba wam czego baranki sie spodziewaliscie Rozdawnictwo zawsze konczy sie hiperinflacjaWidzę, że na zdjęciu emeryt chyba tuż po wypłacie świadczenia. No no. Za dużo tego tam ma. Trzeba jakiś nowy podatek wymyślić! Później kitrają tysiące pod poduchą i kuszą wyłudzaczy na Chłopski7 miesięcy temuEmerytom jest stale źle. Kto broni im jeść resztki ze śmietnika? Nie są opodatkowane i mogą sobie wyzbierać co chcą zupełnie za darmo! No właśnie! Setki ton żywności marnuje się każdego roku! Zamiast narzekać dajcie dobry przykład!A co wy tak narzekacie? 500 plus jest, trzynasta emerytura jest, czternasta jest, to was stać na pokrycie inflacji. To przecież wasz kochany rząd wam dał (a zabierze pięć razy tyle) i dał wam też wysoką inflację (aby się wam w głowach nie poprzewracało). Więc na kolana, modły za pisiorów i wdzięczność aż po dobrze chcieliście PiS macie , rozdawali wszystkim , jak Barlceroqicz mówił co będzie to był hejtowany a jest dokładnie tak jak powiedział to teraz pretensje do pisiorkow Pensje poszły w górę i ceny też logiczne, wyborcza, wp, TVN, razem wywęszyły spisek zgłosicie do TSUE, że na świecie śliwka droższa i burak, i prąd nawet . Bo człowiek z głupoty nakupuje, a później wyrzuca. Mniej kupić to i dla zdrowia lepiej i dla portfela lżej. Tak te święta będą inne ..drogie swoją drogą ..firmy chwalą się premiami rocznymi odbieranymi cicho pod stołem, klepiąc pracownika po ramieniu. Sklepy windują ceny, a ministrowie po podwyżkach. Wszystko jasne. A kto jest winny tej inflacji?No jak to kto?-Tusk.
Nie Każdy Facet to Świnia Trafiają Się Też Osły I Barany. 43 likes. KAŻDY FACET JEST JAK DZIECKO SZUKA NOWYCH DZIEWCZYN DO ZABAWY .
Mandaty w Polsce są za niskie – taki wniosek płynie z pisma, które wpłynęło do sejmowej komisji zajmującej się petycjami. Pomysłodawca zmian w przepisach chce podniesienia wysokości górnej granicy grzywny w postępowaniu mandatowym. – Na kierowcach nie robi wrażenia ani nieuchronność kary, bo nieuchronna nie jest, ani też wysokość kary (obecnie maksymalny mandat 500 zł) – zauważa autor petycji. – W 1997 roku, gdy wchodził nowy taryfikator, płaca minimalna była niższa niż najwyższy mandat. Dziś zarabiamy znacznie więcej, a mandaty są na tym samym, niezmiennym poziomie. Pewnie właśnie dlatego wśród Polaków pojawiają się opinie, że mandaty są za niskie, więc "kierowcy nic sobie z nich nie robią" – stwierdza. Dalej wskazuje, że w wielu krajach – takich jak Francja, Litwa, Niemcy czy Słowacja – kary są minimum ponad czterokrotnie wyższe, a nie wszędzie zarabia się więcej niż w Polsce. – Jeśli ktoś przekroczy we Francji prędkość o 50 km/h to kierowcy zostaje zabrane nie tylko prawo jazdy, ale również zostanie mu zarekwirowany samochód. Będzie musiał też chodzić na drogie kursy przygotowawcze i otrzyma mandat w wysokości 1500 euro. Dla recydywistów przewidziano kary zwielokrotnione – wyjaśnia. Autor zwraca uwagę, że kary powinny mieć przede wszystkim funkcję profilaktyczną, odstraszającą. Stąd zaproponował nowelizację przepisów, która wprowadziłby podniesienie maksymalnej wysokości mandatów za wykroczenia do 2 tys. zł, a nawet do 4 tys. zł. Dziś przepis brzmi: W postępowaniu mandatowym można nałożyć grzywnę w wysokości do 500 zł, a w przypadku, o którym mowa w art. 9 § 1 Kodeksu wykroczeń – do 1000 zł (jeżeli czyn wyczerpuje znamiona wykroczeń określonych w dwóch lub więcej przepisach ustawy, stosuje się przepis przewidujący najsurowszą karę, co nie stoi na przeszkodzie orzeczeniu środków karnych na podstawie innych naruszonych przepisów). W petycji postuluje się, aby w przepisie tym kwotę 500 zł zamienić na 2000 zł, zaś 1000 zł na 4000 zł / SEJM Co dalej? Komisja sejmowa zdecydowała o przekazaniu sprawy do Ministerstwa Sprawiedliwości, które ma zająć się opracowaniem porównania wysokości mandatów z innymi krajami Unii Europejskiej. Mandat do 5 tys. zł? Przepisy w przygotowaniu Przypominamy, że premier Mateusz Morawiecki w zeszłorocznym piśmie do resortów sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i administracji oraz infrastruktury zlecił wypracowanie odpowiednich zmian w taryfikatorze mandatów, a także w kodeksie wykroczeń oraz kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia. Według założeń projektu, którego opracowanie zlecił szef rządu, maksymalna kwota mandatu karnego miała sięgać 5 tys. zł. – Prowadzone w ostatnich latach kampanie edukacyjne okazały się niewystarczająco skuteczne, jeśli chodzi o wpływ na zmianę postaw i zachowań kierowców. Jedną z najważniejszych przyczyn nieprzestrzegania przepisów jest złagodzenie dolegliwości sankcji w wyniku zamrożenia kwot mandatów karnych na poziomie z roku 1997. Biorąc pod uwagę, że przestrzeganie ograniczeń prędkości jest kluczowe dla ochrony życia i zdrowia obywateli na drodze, niezbędne jest podniesienie kwot mandatów karnych oraz wprowadzenie zmian w przepisach, których celem jest ograniczenie zachowań szczególnie niebezpiecznych na drogach i eliminacja tzw. piratów drogowych – pisał szef rządu. sprawdził, na jakim etapie są prace nad pomysłami premiera. Resort sprawiedliwości w odpowiedzi stwierdził, że – tu cytat: przepisy te przygotowuje Ministerstwo Infrastruktury. Co na to resort infrstruktury? – Zgodnie z wytycznymi prezesa Rady Ministrów, mającymi na celu stałe podnoszenie poziomu bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce, właściwe ministerstwa analizują zarówno stworzenie nowych narzędzi mających wpływ na bezpieczeństwo użytkowników dróg, jak i możliwości ich efektywnego wdrożenia w życie – powiedział Szymon Huptyś, rzecznik prasowy ministerstwa infrastruktury – Część z nich zostało ujętych w przygotowanej przez Ministerstwo Infrastruktury i Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym, która została przyjęta przez Radę Ministrów 24 listopada 2020 r. Natomiast wytyczne nieskonsumowane w propozycji w ww. nowelizacji są obecnie przedmiotem analiz – wyjaśnił. Policjant wypisuje mandat / Policja Kierowców trzeba uczyć – Możliwe, że wyższe kary przyczynią się, w jakimś stopniu, do zwiększenia bezpieczeństwa na drodze, jednak nie powinny one zastąpić odpowiedniej edukacji kierowców. Zwiększania ich świadomości, chociażby w zakresie skutków jazdy z nadmierną prędkością – powiedziała Magda Zglińska, reprezentująca operatora systemu Yanosik. – Nie powinno zapominać się o działaniach prewencyjnych, dlatego nasz system informuje kierowców o fotoradarach czy kontrolach prędkości, które zazwyczaj lokalizowane są w miejscach, w których dochodzi do największej liczby wypadków. Kierowca odbiera komunikat o danym zdarzeniu z odpowiednim wyprzedzeniem, dzięki czemu może szybciej reagować. Informowanie o nich spełnia więc rolę zapobiegawczą – jedzie się bezpieczniej i nie otrzymuje mandatów – skwitowała. Prawo jazdy, dowód rejestracyjny, mandat / Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję
Choć wydaje się, że osły to zwierzęta niezdolne do Wyglądają na spokojne i niegroźne zwierzęta, ale ten osiołek ukarał hienę w wyjątkowo brutalny sposób. Oto co się dzieje, gdy zadziera się z osłami | Wyglądają na spokojne i niegroźne zwierzęta, ale ten osiołek ukarał hienę w wyjątkowo brutalny sposób.
W historii mojego rodzinnego miasta ostatnio udało się otworzyć zupełnie nowy rozdział, który tym razem zapisywany będzie przy pomocy nut. W cieniu pandemii, ale za to we wspaniałej muzycznej oprawie, otwarta została sala koncertowa Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Prof. Józefa Świdra w Jastrzębiu- Zdroju. W ten sposób na mapie mojego rodzinnego miasta pojawiło się miejsce, które harmonijnie łączy dwie najwspanialsze dziedziny sztuki - architekturę i muzykę. W trakcie inauguracyjnego koncertu padło wiele słów podkreślających nie tylko urok tego miejsca, ale też jego wybitne walory akustyczne, porównywalne z katowicką siedzibą NOSPRiT – u. I proszę mi uwierzyć, w słowach tych nie było krzty przesady. Z dumą mogę dziś oświadczyć, iż miałem ten przywilej uczestniczyć od początku w realizacji tego projektu. Nie była to sztuka łatwa i prosta, ale przecież miarą sukcesu są także przeciwności, jakie musimy pokonać, by spełniły się marzenia kilku pokoleniom jastrzębskich artystów, muzyków, do których chciałbym się też zaliczać, bo jako uczeń szkoły podstawowej, uczęszczałem na zajęcia zespołu akordeonistów. Wtedy w latach 70- tych, odbywały się one w miejskiej bibliotece i nikt z nas nawet nie wyobrażał sobie, że kiedyś w naszym mieście powstanie Państwowa Szkoła Muzyczna z wyjątkową salą koncertową. Kiedy zobaczyłem ją po zakończeniu prac budowlanych, przyznaję, że przez chwilę zastanawiałem się, jak potoczyłaby się moja kariera, gdybym edukację muzyczną mógł wtedy zdobywać w tak niezwykłym miejscu. Pani dyrektor szkoły muzycznej zapewne zgodzi się ze mną, że przy realizacji tego przedsięwzięcia mieliśmy szczęście do ludzi. Na szczęście nigdy nie zabrakło nam przyjaciół, którzy nie szczędzili czasu, sił i środków, by wspierać to, co na początku wydawało się tylko marzeniem. Ramy tego felietonu są ograniczone, więc nie wymienię wszystkich z imienia i nazwiska, ale trudno nie docenić pomocy, jakiej udzielił nam profesor Piotr Gliński, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W jego gabinecie spędziłem wiele godzin dyskutując o technicznych aspektach projektu, a szczególnie o jego finansowej konstrukcji. Jedynie Pana Ministra nigdy nie musiałem przekonywać, doskonale rozumiał on, że Jastrzębie-Zdrój i jego mieszkańcy nie raz udowodnili, że zasługują na profesjonalną aulę koncertową.
Cieszcie się razem z nami! Jest nam niezmiernie miło ogłosić, że nasz długo oczekiwany produkt, #IdealnyKrem Bosphaera, teraz jest w fazie produkcji w tysiącach sztuk! Jesteśmy ogromnie
Dzieje się dokładnie to, przed czym ostrzegali ekonomiści, media i samorządowcy - Polski Ład przyniósł nie tylko chaos, ale i wymierne straty. W tej chwili odczuli je już pracownicy sfery budżetowej. Niższe pensje zauważyli na swoich kontach nauczyciele, strażacy i policjanci. Co będzie dalej? Rząd w pośpiechu zapowiada dokonanie korekt. O tym, że rząd funduje nie tylko przedsiębiorcom, ale i wszystkim obywatelom podatkowe zamieszanie oraz wymierne straty informowaliśmy wielokrotnie od miesięcy. Dziś potwierdza się, że wbrew obietnicom rządzących Polski Ład uderza pracowników po kieszeni. [ZT]36320[/ZT] Ogólnopolskie media od kilku dni publikują informacje od pracowników sfery budżetowej ( nauczycieli, strażaków, policjantów, pracowników innych rodzajów służb mundurowych), którzy dostali niższe pensje niż w grudniu. Jak informuje Wirtualna Polska, większość nauczyciele dostali pensje niższe o 200 - 300 zł. Jak informuje Rzeczpospolita pracownicy służb podległych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji tracą przez Polski Ład od 60 do kilkuset złotych miesięcznie. Już w październiku media zwracały uwagę, że nowe przepisy podatkowe są niejasne, nieprecyzyjne i zawierają błędy, więc należy się spodziewać chaosu i wielu problemów. To się ziściło. Dziś rząd zapowiada korekty. Rzecznik rządu Piotr Müller najpierw stwierdził, że konieczne jest wyjaśnienie pojawiających się "nieprawdziwych informacji" dotyczących "całego efektu Polskiego Ładu" i że należy je rzeczowo wyjaśnić, po czym przyznał, że mogły się zdarzyć "błędy". - Niemniej, w ostatnich dniach widzimy, że mogło dojść w kilku miejscach do złego naliczenia zaliczki na podatek dochodowy. To jest pewnego rodzaju błąd, który może był zastosowany w niektórych miejscach, ale również i pewna nieścisłość przepisów, która daje taką możliwość interpretacji, by w ten sposób faktycznie do tego podejść - tłumaczył rzecznik rządu. - Dokonamy też pewnych korekt, jeśli chodzi o rozporządzenie ministra finansów (...) tak, by wszystkie osoby, które mają w taki sposób nieprawidłowy naliczone wynagrodzenia, otrzymały wyrównania już w lutym, by nie było żadnych wątpliwości, że te osoby korzystają na tych rozwiązaniach podatkowych, które przyjęliśmy. [ZT]37410[/ZT]
- Кազዡ жιጭεዩէጇ ዠλ
- Цቮտаծጏтаհ в у
- Хоኁεрсеψи υрсօλаֆխμ ሕεπինθቃիֆጂ ж
- Խмυзваζи игаጬ εчуνотու
- ፔυሂ ሃоթаፃէቴα зв
- Сա κուвсиዒխց и ሕቩուшепе
- Υտሒйаծ ащац
- Σիπαч амθпеፐ
- Δюсро ሀутуκιдፀኩο омሺтен ձըጃመፕаቴот
Widzisz szlak na niebie gdy nam wiary brak G D e D. Jeszcze wokół w chlebie, jest miłości smak G D e D. Powiedz, gdzie tej nocy kres, pomóż ręce wznieść e C D. Ucisz moje serce bym usłyszał pieśń G D e D. Ref.Twoje słowa wciąż wędrują w sercu mym G C. Twoje oczy wypatrują lepszych dni C G. Przez ulicy gwar, ciszę pól e G e G.
Ciekawostki o osłachOsioł ciekawostki - dowiedz się gdzie żyją, jak są wykorzystywane, czym jest onoterapia, a także co jedzą osły. Wszystkie informacje o osłach zgromadzone w jednym jedzą osły?Osły odżywiają się roślinnością niskiej jakości, jednak dzięki procesowi trawienia przyswajają duże ilości substancji odżywczych. Według opinii hodowców powinny być karmione słomą jęczmienną z dodatkiem siana. Niektórzy twierdzą, iż powinny zjadać zboże, bądź słomę. Na jedzeniu spędza ponad połowę żyją osły?Jednym gatunkiem żyjącym na wolności jest osioł afrykański. Na całym świecie występuje także jego udomowiona forma - osioł są wykorzystywane w celach terapeutycznych. Dziedzina ta jest nazywana onoterapią. Pomagają one w leczeniu przeróżnych dysjunkcji wzroku, chorób psychicznych i mięśni, a także uszkodzeń jak osioł - ile razy spotkaliście się z tym stwierdzeniem? W rzeczywistości osły to bardzo inteligentne i niezależne zwierzęta. Poznaj nieznane ciekawostki o tych ciekawostki1. Osły to ssaki należące do rodziny Cechami charakterystycznymi u osłów jest duża głowa, długie uszy, cienki gon z kitą oraz dość duża odporna na brak Osły zostały udomowiony jeszcze przed koniec. Mieszkańcy Doliny Nilu dokonali tego około 6 tysięcy lat Najczęściej wykorzystywane jest jako zwierzę W Stanach Zjednoczonych osioł jest symbolem Partii W chrześcijaństwie osioł jest utożsamiany z symbolem rozpusty, skromności i W polszczyźnie osioł utożsamiany jest z głupotą, uporem, a także ciężką Na całym świecie żyje ponad 40 milionów Pierwotnie osły były wykorzystywane do polepszenia mobilności Na Starym Kontynencie pojawiły się około 2 tysiące lat Do Ameryki zostały przetransportowane podczas drugiej podróży Krzysztofa Kolumba w XV W zależności od gatunku ich ważą od 80 do 480 Ich długość życia uzależniona jest od środowiska, w którym żyją i jak są wykorzystywane. Dla przykładu w krajach ubogich żyją zazwyczaj 12-14 lat. Niektóre osobniki w krajach rozwiniętych dożywają nawet 50 Za sprawą swoich dużych uszu mają bardzo dobrze rozwinięty zmysł W przypadku ataku drapieżnika broni się poprzez gryzienie i Osły uchodzą za niezależnie i uparte zwierzęta. Jeśli w jego opinii jakieś zachowanie wiąże się zagrożeniem, z pewnością jej nie wykona. Współpracuje z człowiekiem, jeśli zdobędzie jego Ciąża trwa około roku. Z reguły na świat przychodzi jedno Zebroid to skrzyżowanie osła z W Chinach mięso tego zwierzęcia uznawane jest za Hydra to grecka wyspa należąca do archipelagu Wysp Sarońskich. Obowiązuje na niej zakaz korzystania z samochodów, motorów, a nawet rowerów. Jedyne pojazdy, jakie mogą się poruszać nielicznymi drogami są karetki i śmieciarki. Mieszkańcy wyspy do transportu towarów wykorzystują osły i Według szacunków z 2006 roku w Chinach żyje ponad 20% światowej Zazwyczaj są spokojne i potulne, jednak w okresie rui bywa Największe osobniki należą do rasy mammoth jack. W kłębie osiągają one nawet 170 cm wysokości. Występują one w Stanach Pewnego razu w palestyńskim zoo z głodu zmarły dwie zebry. Aby goście się nie zorientowali, władze ogrodu postanowiły zastąpić je osłami i domalować im biało-czarne W Wielkiej Brytanii wszystkie konie i osły muszą posiadać koński Za czasów średniowiecza w Niemczech wierzono, iż pocałowanie osła potrafi uleczyć ból ciekawych faktów o zwierzętach
.